Tytuł może brzmi głupio, ale chcę przedstawić koncepcję budowania balansu i złotego środka w życiu, poprzez słuchanie muzyki i inne przekazy popkulturowe.
Główną część wpisu skupię na odcinaniu „romatycznej wizji kobiety„, aby zbudować jej realistyczny obraz. Na końcu poświęcę kilka słów odwrotnemu przypadkowi, zmienianiu przedmiotowego podejścia do kobiet.
Co z tym rapem?
Dlaczego pojawia się rap we wpisie o męskości? Byłem wychowywane tylko przez Mamę i na początku mojego życia nie miałem jasnego wzorca męskości, co w połączeniu z moim naturalnie wyważonym charakterem spowodowało, że byłem mało asertywny, a zachowania męskie postrzegałem, jako coś złego lub nadmiarowego. Rap był dla mnie pierwszym zetknięciem się z różnorodnymi postawami „samczymi”. Na początku postrzegałem rap, jako muzykę dla ludzi mentalnie biednych i z nizin społecznych, jednak z upływem czasu to właśnie ta muzyka pozwoliła mi poznać wiele różnorodnych podejść do życia i kształtowała mój charakter. Wraz z poznawaniem kultury, muzyki i różnych artystów zmieniał się mój charakter. W końcu jedną z inspiracji do prowadzenia tego bloga jest twórczość Jarosława Jaruszewskiego (którą serdecznie polecam) tworzącego pod pseudonimem „Bisz”.
Przedmiotowe podejście do kobiet było dla mnie abstrakcją i nie rozumiałem, jak można powiedzieć o kobiecie „dupa”, albo myśleć o kobiecie, jako o obiekcie seksualnym. I oczywiście można powiedzieć, że jest to dobre, „górnolotne” podejście, które należy chwalić. Tak, ale jest ono nieżyciowe. Traktowałem kobiety, jako swego rodzaju efemeryczne istoty, które są słabe i którym należy tylko pomagać. Takie podejście może nam w życiu bardzo zaszkodzić (temat ten już poruszałem w tym wpisie). Wszystko w życiu jest dobre z umiarem i nie należy przesadzać w żadną ze stron.
Zastanów się
Wolisz być człowiekiem postrzeganym, jako niegroźny, miły facet, czy jako ktoś kto umie zaskoczyć i pokazać kły, kiedy tego potrzeba? Oczywiście chodzi o zbudowanie zrównoważonego podejścia, a nie żeby bić każdego z kim się nie zgadzamy. W większości przypadków powinniśmy starać się rozwiązać problem za pomocą naszego umysłu.
Cytując Grubego Mielzky’ego:
Kłopot rozwiąż gadką, łatwo jest kruszyć pięści
Gruby Mielzky – X
Tylko głupcy myślą że wygrywa najsilniejszy
W życiu trzeba umieć złapać balans. Nie da się odrzucić wszystkich swoich demonów, udawać że ich nie ma, a wszystko magicznie się ułoży. To tak nie działa. Chodzi o to, aby umieć zaakceptować „cień” (który szeroko opisywał Jung: link) i abyśmy umieli żyć w rzeczywistym świecie, a nie jakimś wykreowanym w naszej głowie.
Osobiście musiałem zrozumieć, że seks jest taką samą potrzebą, jak jedzenie i picie i nie jest on niczym złym w samej swojej istocie, a może być czymś bardzo dobrym. Wyrazem miłości i jednym z najważniejszych momentów intymności w związku. Musiałem jednak zrozumieć postawę „przeciwną” do mojego podejścia, aby móc wyciągnąć wnioski i stworzyć swoje własne podejście, które sprawia że czuję się dobrze.
Jeśli stawiasz kobiety „na podium” posłuchaj tego
A co w odwrotnym przypadku?
Wydaje mi się, że jeśli traktujesz kobiety przedmiotowo to warto, żebyś spróbował spojrzeć na nie z perspektywy romantycznej. Otoczył się przekazami dającymi zupełnie inne spojrzenie na sprawę. Pozwoli to na rozszerzenie twojej perspektywy i twój rozwój. Nie chodzi o to, aby wywracać swoje życie do góry nogami, a rozszerzyć swoje horyzonty.
To, że inwestujesz w złoto, a ktoś inny w kryptowaluty nie oznacza, że ktoś z was robi źle. Złe jest zamykanie się na nowe możliwości inwestycji i brak świadomości. Tak samo jest w przypadku naszego rozwoju duchowego. Często, nie jest złe samo w sobie nasze podejście, a brak chęci do zrozumienia innych perspektyw.
Posłuchaj tego:
Finalne wnioski
Staraj się budować zrównoważone życie, szanując innych ludzi. W szczególności tych bliskich tobie. Pomagaj sobie czytając odpowiednie książki, artykuły, słuchając muzyki, czy oglądając filmy. Rób to świadomie i nie daj sobą manipulować.