To co wygodne

Najłatwiej w życiu robić, to co znamy i to co jest dla nas wygodne. Nie ma w tym nic złego. W znajomych sytuacjach wiemy co prawdopodobnie nas czeka, więc zmniejszają się nasze obawy o to co się może stać. Jeśli wiemy, że konkretne, wielokrotnie wykonywane przez nas zadanie w pracy, zazwyczaj zajmuje nam godzinę to orientacyjnie wiemy z czym będziemy się mierzyć i co będziemy robić. Sprawia to, że czujemy się komfortowo, bo czujemy, że kontrolujemy nasze środowisko. Jest to dobra sprawa. Jednak, co jeśli wchodzimy w nowe środowisko, a zmienne są niewiadomą?

Niewiadoma

Odnosząc się do analogii zadań w pracy. Wyobraź sobie, że pojawia się całkowicie nowe zadanie. Nie wiesz ile czasu może zająć jego wykonanie i z czym się wiąże. Może będzie łatwe i zajmie jeden dzień, a może zajmie 3 tygodnie. Niewiadoma sprawia, że pojawiają się pytania. A pytania generują wątpliwości.

Bo:

  • Ile to może zająć?
  • Ile wysiłku będzie trzeba włożyć?
  • A co jak się nie uda?
  • Czy podołam temu zadaniu?

Może to powodować stres i niepewność. I jest to całkowicie normalne. Nie ma osoby, która wszędzie czułaby się, jak ryba w wodzie.

Znak stop, a ograniczenie prędkości

Problem pojawia się jednak, gdy zamiast zwolnić i się zastanowić nad rozwiązaniem problemu, całkowicie się zatrzymujemy i niewiadoma nas paraliżuje. Co można zrobić w takiej sytuacji? Ciężko bezpośrednio temu zaradzić, kiedy czujemy, że coś nas przytłacza. Możemy starać się uspokoić i na spokojnie zastanowić się nad tym, czy nasze wątpliwości są zasadne. Jednak jeśli stres jest naprawdę duży może być to trudne.

Jak przygotować się na takie sytuacje?

Na szczęście istnieje sposób na przygotowanie się na takie sytuacje, a jest to metoda małych kroków. Chodzi o wchodzenie w sytuacje, które są w większości kontrolowane, ale jednak pozostawiają pewną dozę losowości, bądź strachu.

Na przykład,:

Jeśli czujesz się niekomfortowo wypowiadając się publicznie możesz podejść do dwóch osób rozmawiajacych ze sobą i o coś zapytać. O najbardziej sporadyczną rzecz, jak: „która jest godzina?”, czy „gdzie znajdę najbliższy kiosk/sklep?”. Potem możesz stawiać sobie co raz to większe wyzwania. Np. dopowiedzenie czegoś po usłyszeniu odpowiedzi („dziękuję, miłego dnia”), pochwalenie ubioru jednej z osób („fajne trampki”), czy zapytanie o cokolwiek dodatkowego („czy wiecie gdzie można kupić dobrej jakości adidasy?”). Chodzi o przedłużanie takich sytuacji, aby czuć się w nich co raz bardziej komfortowo

Jeśli czujesz się niekomfortowo za każdym razem, gdy wchodzisz w nowe środowisko, możesz wykonywać ćwiczenie analogiczne do tego wyżej. Sprawi to, że będziesz czuł się swobodniej w obecności nieznajomych osób. Wydaje mi się to dobrym ćwiczeniem dla poprawienia ogólnych umiejętności interpersonalnych.

Czy istnieje panaceum?

Niestety, każdy jest innym człowiekiem i nie ma jednej drogi na pokonywanie swoich słabości. Mogę natomiast polecić stawianie sobie małych wyzwań, które z czasem będą rosnąć. Nawet bardzo małe kroki są lepsze niż stanie w miejscu, a za to co możesz nimi osiągnąć podziękujesz sobie za 5 lat.

O autorze

Janek

Jestem Janek. Tworzę tego bloga, aby pomóc Ci podejmować trudne, ale i mądre decyzje związane z Twoim życiem. Chcę Ci pokazać, że można być zadowolonym ze swojego życia i tworzyć coś sensownego. Kliknij, żeby dowiedzieć się więcej.

Zobacz wszystkie wpisy