Pierwsze wrażenie

W jednym z wcześniejszych wpisów (tutaj) wspominałem o efekcie halo i efekcie golema. Krótko mówiąc, jest to przenoszenie pierwszego wrażenia odnośnie danej osoby na wszystkie jej cechy.

Np.

– jeśli nieznajomy nam pomoże w jakiejś sytuacji, znacznie łatwiej ocenimy go jako osobę, która jest „dobra” niż kogoś innego, niezwiązanego z nami.

– widząc ubiór danej osoby możemy wyciągnąć wnioski, czy się z nią dogadamy (choć nie muszą one być prawdziwe). Np. widząc kogoś w skórzanej kurtce z ćwiekami możemy założyć, że słucha muzyki metalowej i pije dużo alkoholu.

– facet, który pewnie wchodzi do pokoju i patrzy się innym w oczy automatycznie jest postrzegany jest, jako pewny siebie, choć może być to tylko swego rodzaju gra aktorska.

Te efekty nie są świadome, a bezpośrednio wpływają na relacje, które zawiązujemy.

Dlaczego warto poprawnie pisać? Żeby wyrwać dziewczynę.

Z wyżej wymienionych powodów warto pochylić się nad tym, jak się wypowiadamy i w jaki sposób piszemy. Osobiście, widząc że ktoś seryjnie popełnia błędy ortograficznie sprawia, że jestem w pewien sposób zdystansowany do tej osoby.

Jeśli piszecie na portalach randkowych to niepoprawna pisownia może być powodem, dlaczego wiele osób będzie was odrzucało i nie będzie chciało kontynuować znajomości. Oczywiście, jest to tylko jeden z wielu potencjalnych powodów, ale warto wyeliminować choć jeden.

Poprawna gramatyka, stylistyka i ortografia to też swego rodzaju szacunek do drugiej strony. Jeśli samemu nie znasz dobrze zasad to warto sprawdzić konkretne wykorzystanie. W szczególności, że w czasach komputerów, autokorekta jest standardem, a wyszukanie, czy piszemy poprawnie to kwestia kilkunastu sekund. W takim ustawieniu zakładam, że skoro przy tak małym nakładzie pracy nie chcesz sprawdzić, czy poprawnie piszesz, to to co piszesz, też jest dla ciebie mało ważne.

Jeśli lekarz, bądź fizjoterapeuta, który jest bardzo polecany, odpisze mi na SMS, wiadomością:

Nie ma problemu. Przed Panem widzę się jeszcze z jednym mężczyznom.

to automatycznie zakładam, że jest słabszym specjalistomą, niż jest w rzeczywistości. I jest to w dużej mierze niezależne ode mnie. To po prostu pewnego rodzaju standard, który jest zaburzony.

Lista błędów kardynalnych

Każdy z tych błędów będzie źle (lub bardzo źle) postrzegany przez osoby, które sprawnie posługują się zasadami pisowni języka polskiego.

Włanczać, Wziąść, Poszłem

Jest to dla mnie błąd kardynalny, po którym od razu dystansuje się do osoby piszącej.

Całkowite NIE, NIE. Jeśli tak piszesz/mówisz zmień to jak najszybciej.

Piotr, nie Pioter.
Włączać, nie włanczać.
Wziąć, nie wziąść.
Poszedłem, nie poszłem.

Mylenie końcówek – Kupią/Kupiom

Jest to częsty błąd, który boli, kiedy się go widzi. Nie dość, że utrudnia zrozumienie to może dodatkowo zmienić sens zdania. Kiedyś myślałem, że jest to głównie zamiana ą -> om, takie wiejskie uproszczenie w wymowie. Teraz jednak coraz częściej widzę także zamianę om -> ą, która potrafi zmienić sens zdania i zastanawianie się odbiorcy nad intencją nadawcy.

Mylenie om z ą:

  • piszom
  • liczom
  • z ekipom

Mylenie ą z om:

  • Pomagam kilku kobietą.
  • Zbudowałem domek kilku lalką.

Oba te błędy sprawiają, że włos mi się jeży. Nie piszcie w ten sposób.

Przecinki i składnia zdania

Sam nie jestem guru w tym temacie. To jest pewne. Jednak podstawowe użycie zarówno przecinków, jak i odpowiednie złożenie zdania, po prostu ułatwia jego zrozumienie.

Weźmy na warsztat zdanie:

Kupiłem chleb i zjadłem go z mamą.

I niby z kontekstu można się domyślić, że mama nie została zjedzona, ale lepiej nie sugerować tworzenia z niej smalcu. Odbiorca może się zastanawiać co mieliśmy na myśli. Czy mama była na chlebie i też została skonsumowana, czy po prostu jadła z nami?

Możemy napisać poprzednie zdanie w taki sposób:

Kupiłem chleb i z mamą go zjedliśmy.

A poprzednią formę zostawić pomidorom, serom i szynkom.

Błędy mniejszego kalibru, nie kłujące po oczach

Na te błędy można zwrócić uwagę, ale nie odbijają się one (przynajmniej u mnie) aż tak, jak te z głównej listy.

Bynajmniej

Bynajmniej nie jest równoznaczne z przynajmniej. Bynajmniej powinno się używać tylko przy zaprzeczeniach. Np.

Nikt tego nie widział, bynajmniej nie ja.

Bynajmniej nie jest ciepło.

Nie zamierzam bynajmniej mu pomagać.

Najmniejsza linia oporu

Poprawna forma to: linia najmniejszego oporu.

Okres czasu

Masło maślane, albo okres, albo czas.

Ósmy styczeń

Nie ma kilku styczni w ciągu roku, więc nie ósmy styczeń, a ósmy (dzień) stycznia, jako forma skrócona.

O autorze

Janek

Jestem Janek. Tworzę tego bloga, aby pomóc Ci podejmować trudne, ale i mądre decyzje związane z Twoim życiem. Chcę Ci pokazać, że można być zadowolonym ze swojego życia i tworzyć coś sensownego. Kliknij, żeby dowiedzieć się więcej.

Zobacz wszystkie wpisy